Pomorze stało się celem mojego wyjazdu testowego na motocyklu Honda Gold Wing. W tym odcinku opowiadam o tym gdzie byłem, co robiłem, jak doszło do wyjazdu i jak potoczyły się moje losy w trakcie trwania tej wycieczki. Luźny vlog – opowieść przeplatana ujęciami z trasy – zapraszam 😉

Pomorze to dla mnie kierunek nostalgiczny. Wychowałem się w Malborku i lubię wracać w tamte strony. Uwielbiam klimat tamtych dróg, za wyjątkiem kostki 😉 A z Gold Wingiem nie wypada robić tras krótszych niż 200km 😉 Zastanawiałem sie zatem co zrobić, gdy Gold Wing trafi w moje miejsce. Były różne opcje, różne sugestie i propozycje. Szczęśliwie termin testów zbiegł się z moim odejściem z pracy, zatem miałem wolny czas na to, by ruszyć w dalszą podróż. I tak też zrobiłem 🙂

Pomorze było jednym z kierunków, a że udało się dogadać kilka noclegów z rzędu, a do tego padła propozycja bym odwiedził Szczecin, to nie wahałem się długo i obrałem ten kierunek. W tym odcinku dowiecie się jak przebiegała ta podróż. Był to w moim przypadku pierwszy tego typu wyjazd. Mam tu na myśli pakunek na kilka dni, turystyk pod tyłkiem, i codziennie inny cel. W trakcie tej wycieczki pokonywałem minimum 300km dziennie. Czasem więcej. W większości przypadków 90% stanowił dojazd do kolejnego miasta z listy obranych celów.

Ten wyjazd dał mi też dużą wiedzę na temat tego motocykla. Pierwsze wrażenia z jazdy na nim dały mieszane uczucia. To największy motocykl jakim się do tej pory toczyłem po drogach. Dzięki temu wyjazdowi, bardzo szybko poznałem jego plusy i minusy, dzięki czemu w recenzji miałem dużo do powiedzenia. Recenzja już niebawem. Możecie też obejrzeć zapis live z finałowej rudy Gymkhany, która odbywała się w tym czasie w Szczecinie. Był to w sumie jeden z powodów, dla którego zdecydowałem się obrać ten kierunek.

Korzystając z okazji zapraszam na mojego Instagrama. Śledząc go pozostajecie na bieżąco z tym co się u mnie dzieje, czym aktualnie jeżdżę, i co porabiam. A teraz zainteresowanych zapraszam na ten odcinek.