CBR600RR – opinia na temat Honda PC37 po dniu jazdy

cbr600rr-pc37-honda coda motovideo

CBR600RR wpadła w moje ręce. Tym razem tylko na jeden dzień, ale że był to aktywny dzień, to postanowiłem nagrać opinię na jego temat. Jakie ta maszyna wywarła na mnie wrażenie po dniu użytkowania? Dowiesz się z poniższej recenzji.

CBR600RR to bardzo dobrze znana i niestety już trochę leciwa jednostka. Ja miałem okazję jeździć na motocyklu z 2004r czyli jeszcze na przedliftowej wersji. Tym razem motocykl trafił do mnie na krótko, bo tylko jeden dzień. Ale udało się na nim przejechać łącznie blisko 300km. Dlatego jestem w stanie powiedzieć na jego temat nieco więcej, choć zapewne mniej niż dotychczas. Jednakże było dużo pytań o recenzje starszych motocykli, a te mogę tylko na takich warunkach dostać w swoje ręce. Z tego miejsca chciałbym również podziękować właścicielce – Aiden, mojej Patronce, za użyczenie motocykla do testów.

CBR600RR na początek?

Zacznę od tego, że PC37 jest jednym z tych motocykli, które bez wahania poleciłbym osobom, które szukają swoje pierwszego sporta, plastika, ścigacza czy po prostu 600tki. Motocykl ten zachowuje się jak na Hondę przystało. Na dole potulny jak baranek, powyżej połowy zakresu obrotu dostaje wyczuwalnego przyrostu mocy. Aczkolwiek nie jest to nic co uderza znienacka. Nie w tym sprzęcie, bo ten przyrost siły przy tej mocy i momencie nie jest przerażający. Na bank nie jest to tak narowisty motocykl jak inne sprzęty, na których jeździłem, z na tyle mocnym dołem, przy rwać na koło od samego dotknięcia manetki. 

CBR600RR na tor

Ten sprzęt jest moim zdaniem idealny na torowanie. Jest odczuwalnie mniejszy i lżejszy od SC57, którą posiadam. Ma węższy bak, mniejszy, mniej obły. Można lepiej ułożyć się na nim w zakrętach. Łatwiej jest też przechodzić z jednego pochylenia w drugie. Reakcja na gaz, w górnym zakresie obrotów jest też odczuwalnie mniejsza, przez co ryzyko zerwania przyczepności tylnego koła w pochyleniu jest zdecydowanie mniejsze. Ogólnie motocykl ten sprawia wrażenie nastawionego głównie na skręcanie i jazdę torową. Jednym z objawów tego jest to, że….

CBR600RR jest średnio wygodny do miasta

Mam tu na myśli pozycję, która sprawia, że przy dłuższej próbie jazdy w pozycji bardziej wyprostowanej, będziemy się męczyć. Ręce opadają na nadgarstkach, powodując ból rąk. Kanapa również nie zalicza się do tych najwygodniejszych. Po 100km jazdy odczuwałem dyskomfort. Dodatkowo odczuwalna twardośc siedziska jest dodatkowo potęgowana przez pracę zawieszenia. Jest twardo, sztywniutko. Oczywiście pozostaje doza regulacji ale i tak czuć, że całość robiona jest zdecydowanie pod torowanie a nie większe podrożę. 

Czym zaskakuje CBR600RR

Na bank fajną elastyką silnika. Sprzęt potrafi wyjść z dolnych obrotów bez poszarpywania. To zdecydowanie ułatwia poruszanie się po mieście bez potrzeby utrzymywania wysokich obrotów. Niestety sprzęt zauważalnie szybko się grzeje. Choć równie szybko oddaje ciepło, to jednak nie męczony motocykl, pracujący w połowie zakresu obrotów, bardzo szybko łapie temperaturę przeszło 100’C. Jest to odczuwalne również na nogach, po których radośnie dmucha to ciepło. Wzrost temperatury silnika jest odczuwalny nawet przy jeździe z prędkością 90km/h. Ale motocykl jest też naprawdę żwawy i bardzo przyjemnie się napędza. Powiedziałbym, że zaskakująco łatwo przyśpiesza do 200.

Hamulce pracują dobrze. Nie bardzo dobrze ale niestety tylko dobrze. Może to kwestia przyzwyczajenia, ale sądziłem, że siła hamowania w tym motocyklu będzie większa. Tylny hamulec przydaje się do wyhamowywania, radzi sobie naprawdę dobrze. Jednak wolałbym aby hamulce pracowały nieco lepiej.

Co więcej o CBR600RR

Właścicielka zapewne, że motocyklem da się jeździć z pasażerem i to na nawet dłuższych trasach. W sensie, że pasażer nie narzeka na niewygody. Spalanie PC37 wynosi około 6l/100km i to znowu informacja przekazana przez właścicielkę. Także należy wyjść z założenia, że taki wynik jest w zasięgu ręki, mi natomiast poszły dwa baki w 300km zatem przy 18l zbiornika łatwo wykalkulować, że apetyt rośnie w miarę kręcenia. Ale też spodobało mi się to, że na wyświetlaczu mamy wskazanie poziomu paliwa.

Same zegary na plus motocykla. Wszystko wyraźne, widoczne, choć obrotomierz mógłby być nieco większy. Wszelkie przełączniki odnajdowałem bez problemów tam, gdzie być powinny. Oczywiście motocykl nie posiada żadnych systemów wspomagających kierowcy. Nie doświadczycie tu ani trakcji ani zmiennych map czy ABS. Jedziesz tak jak kręcisz i zatrzymujesz się tak efektywnie jak potrafisz. 

Ogólnie mi ten sprzęt się spodobał. Wolałbym go na tor niż Fireblade, ale SC57 zostawiłbym sobie na trasy. Jest wygodniejszy. Jakby nie było poniżej trochę suchych cyferek oraz wideo-recenzja do której odsyłam zainteresowanych. 

Typ silnika 4-cylindrowy, 4-suwowy, chłodzony cieczą, DOHC, 16-zaworowy
Pojemność 599 cm3
Moc maksymalna 117 KM przy 13 000 obr/min
Maksymalny moment obrotowy 64 Nm przy 1100 obr/min
Długość całkowita 2 065 mm
Szerokość całkowita 685 mm
Wysokość całkowita 1 135 mm
Wysokość siodełka 820 mm
Waga w stanie gotowym do jazdy 198 kg
Pojemność zbiornika paliwa 18 litrów

Więcej recenzji motocykli znajdujesz tutaj.