Yamaha Tracer 900 – pierwsze wrażenia z jazdy

yamaha tracer 900 test recenzja opinia

Yamaha Tracer 900 – czyli kolejna maszyna trafia w moje ręce. W tym odcinku klasycznie o pierwszych ważeniach z jazdy.

Yamaha Tracer 900 to kolejny motocykl, który dostałem na tygodniowe testy o wypożyczalni ABACUS. Tym razem jednak pogoda trochę pokrzyżowała moje plany i nie udało się zrobić tak dalekiej trasy jak początkowo zakładałem. Ale o tym w recenzji 😉

Tym razem pierwsze wrażenia z jazdy. O tyle ciekawie, bo w tym przypadku trafił do mnie motocykl z solidnym przebiegiem. Zawsze dostaję motocykle nowe, z przebiegami na poziomie ok. 5k kilometrów. Co prawda to wystarczy by motocykl pracował jak należy, ale jest za wcześnie by stwierdzić jakieś wady ukryte. Na szczęście Yamaha Tracer 900 nie jest nowym motocyklem. I dlatego trafiła do mnie sztuka, którą poprzednio jeździło wiele osób, na przestrzeni 25k kilometrów.

Dlaczego o tym mówię? Bo uważam, że w przypadku motocykli sportowo-turystycznych jest to dość istotne. Te sprzęty z założenia mają jeździć. I to nie wokół komina a na trasie. Motocykl taki powinien być wygodny a do tego bezawaryjny. O bezawaryjności się nie wypowiem. Ale motocykl jest budowany w oparciu o sprawdzone w boju konstrukcje czyli MT-09, czerpie też trochę z MT-10. Zatem raczej nie będzie problemów na tym polu.

A co więcej rzuciło się w moje oczy podczas pierwszej przejażdżki? O tym w poniższym odcinku 🙂